Forum     OGÓLNOPOLSKIE FORUM ADOPCYJNE Strona Główna OGÓLNOPOLSKIE FORUM ADOPCYJNE
Największa Polska baza ogłoszeń o zwierzetach ! Dodaj tu swoje ogłoszenie, lub przejrzyj te,już dodane.
 
 » FAQ   » Szukaj   » Użytkownicy   » Grupy  » Galerie   » Rejestracja 
 » Profil   » Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   » Zaloguj 

Rocky [*]

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum OGÓLNOPOLSKIE FORUM ADOPCYJNE Strona Główna -> Tym się nie udało [*]
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Adopcje Malamutów
FUNDACJA DLA PSÓW



Dołączył: 14 Lip 2012
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań

PostWysłany: Śro 11:49, 08 Sie 2012
PRZENIESIONY
Śro 16:52, 08 Sie 2012    Temat postu: Rocky [*]













Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Adopcje Malamutów dnia Śro 11:50, 08 Sie 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adopcje Malamutów
FUNDACJA DLA PSÓW



Dołączył: 14 Lip 2012
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań

PostWysłany: Śro 11:45, 08 Sie 2012
PRZENIESIONY
Śro 16:52, 08 Sie 2012    Temat postu: Rocky-malamut,który przeżył piekło!

"Witam.
Mam na imię Ania i jestem wolontariuszem OTOZ Animals w Częstochowie.
Działamy dopiero od 4 miesięcy i jeszcze nic - poza masą potrzebujących zwierząt nie mamy.
O schronisku w czewie mogła bym napisać książkę - znaczy o tym, co się tam dzieje (powiem tylko, że z 21 psów, które umieściliśmy tam z interwencji - po zaledwie 10 dnia przeżyły 2 !!! i już nigdy nie skarzę zadnego psa na pobyt w tym piekle).

Proszę Państwa o pomoc, bo jestem pod ścianą.
Kompletnie nie wiem, co mam zrobić.

OTOZ Historia Rockiego:

Ludzie – Nie wiem, jak mam Was przekonać, abyście dali szansę i iskierkę Nadzie temu psiakowi !!!

Gdy pierwszy raz zobaczyłam tego psa, był szczeniakiem i prawdę mówiąc wiedziałam, że kiedyś ten dzień nadejdzie, ale nie sądziłam, że to właśnie ja będę musiała go ratować.

Historia zaczyna się banalnie – od kompletnej głupoty, skrajnego braku odpowiedzialności i zdrowego rozsądku

Na moim osiedlu mieszka spora grupa miłośników alkoholu.
Szwędają się całymi dniami od jednej monopolki od drugiej. Półtora roku temu zobaczyłam, że ów meliniarze mają szczeniaka malamuta.
Zaniepokoiło mnie to, bo ciągali psiaka całymi dniami po swoich metach, więc postanowiłam się dowiedzieć, co to za psinka.
Okazało się, że ów panowie KUPILI sobie pieska !!!
Prawdę mówiąc szlak mnie trafił, bo ta grupa pijaków to ostatnie osoby, które powinny być właścicielem psa, a co dopiero Malamuta, który kompletnie nie nadaje się do bloku i trybu życia tych alkoholików – czyli od kieliszka do kieliszka.
Już wtedy wiedziałam, że nadejdzie dzień, gdy ten pies się „zbuntuje” i przestaną nad nim panować.

Nie było podstaw prawnych, żeby interweniować, bo póki co prawo nie zabrania posiadania psa przez ludzi, którzy się do tego kompletnie nie nadają.
Pies wyglądał i wygląda dobrze - nawet z lekką nadwagą, wyczesamy - aż dziw, że pod tym względem o niego dbali.

Przez rok z okien swojego mieszkania obserwowałam jak dzień w dzień pies pokonuje z grupą pijaków stałą trasę – monopolka, ławeczka, monopolka, ławeczka.
Szczeniak rósł i mimo iż jako maluszek był łagodny z czasem było widać, że przestają nad nim panować.
Grupa zalanych dzień w dzień panów, ledwo stojących na nogach i… Malamut. (Sad
A przecież psy tak nie cierpią zapachu alkoholu

Jakieś dwa miesiące temu przestałam widywać psa – choć jego "asysta" niezmiennie zataczała się po osiedlu.

Kilka dni temu, gdy spacerowałam z moimi psami, podszedł do mnie – oczywiście zalany, ów właściciel psa i ku mojemu zdziwieniu – poprosił o pomoc.

Powiedział, że od 2 miesięcy nie wychodzi z psem, bo ten go atakuje i nie pozwoli sobie założyć obroży.
Od 2 miesięcy trzymany jest na balkonie.
Na skargi sąsiadów interweniował TOZ chcąc zabrać psa do schroniska – gdzie jak wiadomo – zamknięty w klatce, uznany za agresywnego – wiadomo co by się z nim stało.
A przecież to nie wina psa, że życie zgotowało mu taki los.
Dzięki Bogu w jakimś przebłysku trzeźwości właściciele odmówili zrzeczenia się psa, ale po przemyśleniu sprawy zdecydowali się go jednak oddać do schroniska – co dla tego psa oznacza – ŚMIERĆ !!!

Poszłam go zobaczyć.
Wielki, piękny pies – naprawdę piękny, trzymany na balkonie.
Nie zdecydowałam się na zbliżenie się do niego, bo wystarczyło by jedno jego kłapnięcie i mnie przy mojej wadze 45 km. schrupał by na śniadanie.
Postanowiliśmy zgłosić się do specjalisty aby ocenił, czy ten psiak jeszcze rokuje i jaki jest poziom jego agresji.
Sprowadziliśmy dla niego behawiorystę – wspaniały człowiek, który zgodził się nam pomóc.
W jego obecności pies został wpuszczony do mieszkania i…. niemal zalizał mnie na śmierć !!!!!!!!!!!!!!!!!
Kochany olbrzym – kochany, ale dominujący.

Spędziliśmy w mieszkaniu kilka godzin poznając psa, jego reakcje i ucząc się odczytywać wysyłane przez niego sygnały.
Co się okazało.

Ktoś musiał tego psa porządnie skatować, bo psy nie rodzą się agresywne i nie robią się „złe” z dnia na dzień.

Behawiorysta stwierdził, że tego psa spotkało coś złego, źle kojarzy obrożę, szelki i kolczatkę i przyjął formę obronną – a że jedynym sposobem jego obrony są jego zęby – to właśnie tak się broni.

Ponadto jest dominującym samcem, który przejął przywództwo nad otaczającymi go ludźmi - nie dziwota, skoro nie miał przy sobie odpowiedzialnego właściciela, który go poprowadzi, tylko bandę pijaczków ledwo stojących na nogach.

Behawiorysta stwierdził też, że Rocky – odpowiednie ma psiak imię – rokuje dobrze i można go naprostować, ale……………

I właśnie ale:
- praca z nim w jego domu, nie ma najmniejszego sensu, bo to, co wypracujemy w godzinę, zostanie natychmiast przez tych wyznawców flaszki zaprzepaszczone.
- psa trzeba natychmiast zabrać !!!!!!!!!
- potrzebny jest dom, z doświadczonym opiekunem, który wspólnie z behawiorystą będzie z Rockym pracował i przygotowywał go do adopcji

I TERAZ:
- nasze DT przepełnione psami i kotami, pękające w szwach od zwierzaków i kompletnie się do tego nie nadają.
- godzina pracy behawiorysty kosztuje 100 zł. !!!!!!!!!!
A MY ABSOLUTNIE NIE MAMY TAKICH PIENIĘDZY !!!!!!!!!!!

Błagam – pomóżcie nam uratować tego psa – on ma dopiero półtora roku i całe życie przed nim.
Nie skazujmy go na eutanazję lub wieczność w schronisku, gdzie wcześniej czy później i tak zostanie uśpiony.

On nie jest niczemu winny i wierzę, że będzie cudownym psem i przyjacielem na długie lata dla odpowiedzialnych ludzi.

Błagam Was, BŁAGAM z całego serce – pomóżcie nam go uratować !!!!

Czego potrzebujemy i czego Rocky potrzebuje, by ŻYĆ:
1. Domu Tymczasowego lub innego miejsca, gdzie nauczy się żyć z człowiekiem.

Na uratowanie go mamy tylko 2 tygodnie !!!!!!
Jeśli do tego czasu nie znajdziemy mu miejsca – UMRZE !!!!!!!!!!"


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Adopcje Malamutów dnia Śro 16:50, 08 Sie 2012, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adopcje Malamutów
FUNDACJA DLA PSÓW



Dołączył: 14 Lip 2012
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań

PostWysłany: Śro 14:49, 08 Sie 2012
PRZENIESIONY
Śro 16:54, 08 Sie 2012    Temat postu:

Dostałam przed chwila taką informacje:

Moi drodzy, prosimy o wyciszenie emocji. Pojawiła sie realna szansa pomocy Rocky'emu. Do Fundacji Adopcje Malamutów zgłosiła się sponsoka, która pokryje koszty jego 3-miesięcznego szkolenia i hotelowania. Dla dobra Rock'ego Fundacja Adopcje Malamutów i OTOZ Częstochowa podpisują umowę dotyczącą: zabezpieczenia psa do czasu jego umieszczenia w specjalistycznym hoteliku szkoleniowym u Joli Sołek pod Wieliczką (miejsce zwolni sie w miesiącu wrześniu, za ok. 3-4 tygodnie), socjalizacji i szkolenia w ośrodku, opieki weterynaryjnej (odrobaczenie, komplet szczepień przeciw wściekliźnie i chorobom wirusowym, zabezpieczenie obroża przeciw kleszczom, czipowanie, kastracja) oraz prowadzenia adopcji wg procedur FAM z prawem własności malamuta przekazanym FAM.

Koszty hotelowania i szkolenia przez okres 3 miesięcy pokryje sponsor przelewając pieniądze na konto FAM. Pozostałe koszty transportu, opieki weterynaryjnej, hotelowania Rocky'ego w Częstochowie lub okolicy do czasu przewiezienia do Joli Sołek na szkolenie, oraz bieżącą pracę z behawiorystą pokryte zostaną z wpłat zbieranych na konto OTOZ w Częstochowie.

Pełne rozliczenie wpłat dla Rock'ego i kosztów poniesionych przez obie organizacje zamieszczone zostaną na FB do wglądu darczyńców.


Fundacja Adopcje Malamutów bardzo dziękuje p. Małgosi K. za zaufanie. Na konto Rocky'ego wpłynęła zadeklarowana kwota na pokrycie kosztów 3-miesiecznego szkolenia. Z naszej strony deklarujemy profesjonalne poszukiwanie odpowiedzialnego domku dla psiaka i jego sprawdzenie tak, by adopcja miała szanse być udaną. Umieszczenie Rocky,ego u Joli Sołek gwarantuje skuteczne odwrażliwienie problemu zakładania obroży, szelek i użycia smyczy. Jola już kilkakrotnie resocjalizowała fundacyjne trudne i bardzo trudne, a nawet agresywne przypadki. Z powodzeniem. Czekamy na zakończenie szkolenia Fuxa w miesiącu wrześniu. To jego miejsce zajmie Rocky. Pozostałe psy szkolone przez Jolę przeszły próbę czasu czyli upłynął już ponad rok od adopcji, a psy nie sprawiają swoim właścicielom problemów wychowawczych.
Jednocześnie uprzedzamy każdego chętnego na adopcję Rocky'ego, że wizyta przedadopcyjna będzie przeprowadzana przez znawcę rasy, wymagane będzie doświadczenie, a przede wszystkim zanim podejmiemy decyzję o adopcji (po pozytywnej weryfikacji ankiety przedadopcyjnej i wizycie PA) warunkiem FAM i Joli bedzie wizyta w hoteliku, spotkanie w realu z Rocky'm i praca z psem pod jej kierunkiem. Tylko wówczas trudny przypadek ma prawie 100%-tową szansę na udana adopcję. Szkoleniowiec moze psa wyprowadzić, ale sztuką jest zastosowanie sie do jego zaleceń i dalsza praca z psem w nowym domu. Bo malamut jest pieknym niezależnym stworzeniem, ale nieumiejętnie prowadzony może sie stac najwiekszym koszmarem właściciela.


Kilka fotek:























Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adopcje Malamutów
FUNDACJA DLA PSÓW



Dołączył: 14 Lip 2012
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań

PostWysłany: Śro 16:50, 08 Sie 2012
PRZENIESIONY
Śro 16:54, 08 Sie 2012    Temat postu:

Przepraszam,za zamieszanie,ale możecie przenieść wątek do psów do adopcji Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Staffikowa
Administrator



Dołączył: 02 Maj 2009
Posty: 2963
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Iława

PostWysłany: Czw 9:42, 09 Sie 2012    Temat postu:

Czyli z pieskiem już lepiej i czeka na dom ?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adopcje Malamutów
FUNDACJA DLA PSÓW



Dołączył: 14 Lip 2012
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań

PostWysłany: Czw 14:39, 09 Sie 2012    Temat postu:

Tak już "zbieramy" chętnych Very Happy najpierw z nim musi szkoleniowiec popracować Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adopcje Malamutów
FUNDACJA DLA PSÓW



Dołączył: 14 Lip 2012
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań

PostWysłany: Pią 19:55, 05 Paź 2012    Temat postu:

za TM [*]

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Staffikowa
Administrator



Dołączył: 02 Maj 2009
Posty: 2963
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Iława

PostWysłany: Sob 23:22, 06 Paź 2012    Temat postu:

Dlaczego ? Co się stało?
[*]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adopcje Malamutów
FUNDACJA DLA PSÓW



Dołączył: 14 Lip 2012
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań

PostWysłany: Sob 23:34, 06 Paź 2012    Temat postu:

to sie stało nagle...od kastracji...Rocky walczył z podanym sedalinem...

serce nie wytrzymało źle dobranego usypiacza i narkozy... najprawdopodobniej nałożenia się obu przyczyn...

Żegnaj piesku.... [*][*][*]

To takie niesprawiedliwe, że w chwili gdy otrzymałeś szansę na nowe szczęśliwe życie - odchodzisz...psiak miał zaplanowany nowy dom [*]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Adopcje Malamutów dnia Sob 23:35, 06 Paź 2012, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Staffikowa
Administrator



Dołączył: 02 Maj 2009
Posty: 2963
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Iława

PostWysłany: Nie 15:24, 07 Paź 2012    Temat postu:

Bardzo mi przykro Sad

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum OGÓLNOPOLSKIE FORUM ADOPCYJNE Strona Główna -> Tym się nie udało [*] Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
subMildev free theme by spleen & Programosy
Regulamin